Czasem zastanawiam się nad sensem swojego życia. Myślę sobie, że lepiej dla wszystkich by było, gdybym prawie te trzy lata temu umarła a nie szukała dawcy serca. Życie nauczyło mnie tego, że nawet ci najbliżsi potrafią od ciebie odejść. Tak właśnie straciłam mojego brata, Harry'ego. Tak, tego Hazzę z One Direction. Zapewne każdy ich fan chciałby być na moim miejscu, czy też na miejscu naszej starszej siostry, Gemmy. Ja jednak nie uważam, żeby to było coś wspaniałego. Zanim został gwiazdą był inny. Teraz wszystko się zmieniło. Liam, Louis, Niall czy Zayn są tacy sami jak w x-factor. A on?! On jest jakiś taki... Inny. Pamiętam jak około trzy lata temu nie odstępował mojego szpitalnego łóżka ani na krok. Czuwał przy mnie razem z Tomem. Tom to mój drugi brat. Teraz właściwie jest moim jedynym bratem. Kocham go takim, jakim jest i nie przeszkadza mi to, że jest bisexualny. Najważniejsze jest to, żeby był szczęśliwy, no nie? No właśnie. Wiesz, może i kiedyś powiem szczerze, że kocham swojego brata- Harry'ego, lecz z pewnością nie zrobię tego teraz. Teraz jedynym uczuciem jakim go darzę jest nienawiść. Czysta, głęboka nienawiść. Dziwisz się pewnie jak można znienawidzić własnego brata, tak? Otóż można. Ja nigdy bym go nie zostawiła. Nie w takim momencie jego życia. Nie wtedy gdy byłby bliski śmierci. Kariera karierą, ale gdzie do cholery podział się ten chłopak, dla którego jeszcze za czasów x-factor rodzina była najważniejsza? Powiem tylko tyle. Z dniem 23.07.2010roku straciłam mojego brata i zyskałam nowych przyjaciół, Lou, Liam'a, Nialler'a i Zayn'a.
Juz go kocham <3
OdpowiedzUsuńCiekawie się zaczna, pisz dalej <3
OdpowiedzUsuńŚwietne tooo :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie równie zajebisty co Never Let Me Go ;**
Super prolog :)
OdpowiedzUsuńCzekam na pierwszy rozdział :) :*
świetnie kochana :*
OdpowiedzUsuńPisz szybko:)